Q&A

Witajcie, witajcie!

Dziś ja - Kate oraz Samantha odpowiemy na Wasze pytania (zadały je trzy osoby, a uzbierało się ich łącznie aż 22). Ten wpis jest dość obszerny, mam jednak nadzieję, że jego długość Was nie zniechęci.

ZACZYNAJMY! 

1. Jak wpadłyście na pomysł z blogowaniem? 

Kate: No cóż, pytanie mogłoby dotyczyć ogólnie naszego początku z bloggerem, załóżmy jednak, że chodzi jedynie o tego bloga. Wyglądało to tak, że po wakacjach, kiedy to raczej powinno się uczyć, ja na opak, spontanicznie z dnia na dzień założyłam tego oto bloga. Miała to też być taka motywacja do tworzenia jakichkolwiek opowiadań. Jak jednak widać, ostatecznie to raczej nie podziałało. Jeszcze do tego jakiś czas przed założeniem bloga zaczęłam przeglądać blogi dotyczące SSO, zauważyłam, że to jest dość popularne i można znaleźć czytelników, tak więc to chyba był jeden z głównych czynników dlaczego akurat taka tematyka bloga, a nie inna.
Samantha: Kate zakładała bloga... ja jednak na drugi dzień dołączyłam, bo chciała pisać serię opowiadań, ale nie umiała wymyślić jakiejś sensownej fabuły, a ja jej ją dałam... no ale nie ma nic za darmo. (Kate... jak już jesteśmy w temacie... idź lepiej pisać...)

2. Jak się poznałyście? 

Kate: Pytanie wydawałoby się proste, ale moje pierwsze spotkanie z Samanthą było tak dawno, że za Chiny sobie nie przypomnę żadnego szczegółu! To był chyba czerwiec... a może październik? Mniejsza z tym. Moim zdaniem fakt, że ta znajomość nie przerodziła się w wzajemną nienawiść jest... dziwny (tzn. za długo się znamy).
Samantha: "(...) przerodziła się"... yhy...

3. Bardziej uważacie, że macie fanów czy czytelników?

Kate: Dla mnie oczywiste jest, że czytelników. Moim zdaniem trudno podziwiać/być wielbicielem kogoś, kto prowadzi bloga o grze i przy stosunkowo niedużej ilości obserwatorów.
Samantha: Czytelników. Chyba, że się mylę.

4. Kim chciałybyście zostać w przyszłości?

Kate: To pytanie przewinęło się przez moje życie wiele razy. Pierwszy raz chyba zadała mi je pani z przedszkola. Gdzieś do czasów czwartej klasy szkoły podstawowej, może piątej, marzył mi się najczęściej zawód nauczycielki(a najlepiej to przyrody/biologi, języka polskiego/angielskiego lub plastyki). Marzenia. Jednak wtedy nie myślałam na poważnie o swojej przyszłości, czy poradzę sobie na danym kierunku studiów itp. Aktualnie planuję coś w kierunku psychologi, socjologi... albo bardziej w stronę ratownictwa medycznego itp... Zobaczę z których przedmiotów "będę mocniejsza" w liceum (taa... to ten rocznik). Ahh.. ta biografia
Samantha: Ten rocznik... cudowne dwa zera. Ja kiedyś marzyłam aby być kwiaciarką, czy coś w tą deseń - ale w obecnych czasach to stało się tak popularne jak fryzjerstwo, więc no... obecnie chciałabym... chciałabym... to smutne, ale ja wolę się nie dobijać i nie myśleć o tym, kim zostanę, chociaż mój profil daje mi nawet ciekawe możliwości (tak jak u Kate). Wolę nie zapeszyć.

5. Jaka jest twoja ulubiona rasa konia? (na SSO)

Kate: Wiadomo, że ciągle tych ras przybywa, ale na spokojnie mogę powiedzieć, że są to przede wszystkim Morgany oraz kuce Islandzkie.
Samantha: Morgany są wciąż jedną z najlepszych ras na SSO i lubię Tinkery/konie Północno-szwedzkie, ale chyba największą sympatię darzę fryzyjczyki. Stare. Bo nowe, to od zada strony przypominają fryzy (chciałabym napisać, że 'dosłownie', ale byłoby to kłamstwo...).

6. Na jakim serwerze jesteście?

Kate: Odpowiedź na to pytanie można znależć w "Pare słów o Kate/Samanthcie", jednak odpowiadając: jestem na Emerald Forest.
Samantha: Szmaragdowy Las... tak w ogóle, to uwielbiam tą nazwę... zdawałoby się, że zamiast "zielony" dali "szmaragdowy" - kolor się nie zmienia, a jednak ta nazwa jest o wiele ciekawsza i oryginalniejsza.

7. Ile zajmuje wam pisanie posta?

Kate: Nie wiem jak Samantha, ale ja po prostu nigdy nie zwracam uwagi na to ile czasu temu poświęcam. Często zaczynam i wracam ponownie do pisania następnego dnia, po paru dniach... zależy też jakiego typu to jest post. Na przykład jak jest on poświęcony editom to samo napisanie tekstu zajmuje zaledwie parę minut.
Samantha: Tak jak wyżej napisała Kate, ale tak średnio to... 15-30 minut (czasami idzie mi to pisanie jak krew z nosa), no chyba że piszemy opowiadanie, to wtedy potrafię gnić przed klawiaturą godzinę i nie napisać nawet zdania, albo napisać połowę i odstawić na inny dzień dokończenie - to wtedy... a mniejsza. Tak w sumie: nie ma zasady, ile piszemy posta.

8. Co zrobiłyście, że wasz blog stał się tak popularny?

Kate: Um... nie sądzę, że po osiągnięciu lekko ponad trzydziestu obserwatorów, można ten blog zaliczyć do popularnych, ale dobra... Mam słabą pamięć do takich rzeczy, ale chyba Samantha miała u początków bloga robić coś w celu zachęcenia do odwiedzania tego miejsca (bo takie miała ode mnie polecenie-szczerość).
Samantha: Kate... nie przypominaj mi... nigdy więcej. A tak na poważnie, to Kate napisała do pewnej bloggerki SSO'owej (jakkolwiek to wygląda, to poprawny zapis... lol) na pocztę z zapytaniem o... e... nie pamiętam, ale ona dodała go do polecanych. Z ręką na sercu mogę stwierdzić, że tą skromną liczbę nie zawdzięczamy żadnym konkursom, gdyż takowych w ogóle nie było.

9. Ile macie koni?

Kate: W świecie po za internetem nie posiadam żadnego konia w przeciwieństwie do mojej wirtualnej postaci w grze. Kate (w sensie ja) ma dziewięć pikselowych koników (w zakładce temu poświęconej jest jedynie siedem, jednak doszły jakiś czas temu dwa Dzikie Konie Jorveskie).
Samantha: W realu - zero, a w grze dziewięć (w zakładce jest siedem, bo muszę zaktualizować).

10. Czy jeździcie konno?

Kate: W realu nie jeżdżę konno. W grze jednak jak najbardziej! Dużo czasu zajęłoby mi przemieszczanie się po Jorvik pieszo. (Dlatego też nie umieściłyśmy pytań związanych z jazdą konną)
Samantha: W realu nie jeżdżę konno... niestety. *patrzy z konsternacją na odpowiedź Kate*

11. Jak radzicie sobie z "hejtami"?

Kate: Tak samo jak sądzę, że nie mamy fanów, nie mam też kontaktu z hejtem. Przynajmniej ja tego nie zaobserwowałam.
Samantha: 'Hejterzy' (jak mnie bolą słowa zerżnięte z angielskiego i na które nie ma kompletnie polskiego zamiennika... chociażby taki "weekend", a do tego ten zapis "hejt")... ja zazwyczaj pytam się takie osoby o uzasadnienie swojej wypowiedzi, bo tak naprawdę, gdyby dodać do tego 'hejtu' odpowiedź na pytanie "dlaczego" (uzasadnienie) oraz usunąć wulgaryzmy i jakoś to kulturalnie ująć, to byłaby krytyka, której każdy pożąda. Jak załapaliście, o co mi chodzi, to jestem z Was dumna.
 

12. Co myślicie o tym, że zespół SSO odnawia miasteczka? (np.: Winnica)

Kate: Jedno z pytań, których oczekiwałam! Mam dość negatywne zdanie o tym. Tak więc, mi podoba się chyba tylko odnowione Moorland, chyba, że tak często tam bywam, że się już przyzwyczaiłam. Ogólnie rzecz biorąc nie podoba się mi ta sztuczność, "plastikowość" (nie wiem jak to ująć, ale chyba wiecie co mam na myśli) budynków. Mam wrażenie, że odnowione miejsca wybijają się spośród otoczenia, może to przez te jaśniejsze, żywsze kolory? Stare budynki wydawały mi się bardziej współgrać z otoczeniem. Chyba, że po prostu grając przyzwyczaiłam się do starego wyglądu. Do tego te niebieskie szyby w oknach (np. w Fort Pinta) - nigdy takich na oczy nie widziałam... Jednak to jest opinia gracza i nic nie zmienię. Najpewniej po prostu, gdy wszystkie lokalizacje dostaną swój odświeżony wygląd przyzwyczaję się. Uhhh...
Samantha: Tak jak u Kate - odnowiona stajnia w Moorland chyba wyszła im najlepiej wraz z różami z Valedale. Fort Pinta, to ujdzie jeszcze z tym plastikiem, bo w mojej okolicy ostatnio odnowili zabytkowy zamek i rzeczywiście wyglądał plastikowo, ale się przyzwyczaiłam. Zamku z Srebrnej Polany nie skomentuję (niby ładny, ale mija się z opisem, jaki pamiętam z zadań, gdy zaczynałam grę). Winnica... ten budynek z piwnicą jest fenomenalny, ale ten główny... um... no nie wiem. Valedale - jak zobaczyłam nowe pomniki na moście... nie wybaczę. Te stare idealnie oddają klimat gry! Darzę je ogromną sympatią i jeśli wszystkie pomniki zmienią na takie, jakie są obecnie na moście w wiosce Valedale, to ja podziękuję (most niby spoczko wygląda i przypomina mi ekranizację Władcy Pierścienia, a konkretnie Lórien). Tak, czy owak - w przeciwieństwie do większości graczy, nie znoszę odnawiania starych miejsc, bo po prostu tracą swój urok, który towarzyszył mi przez całą grę. Już nawet nie będę komentować plastikowych płotów i beczek. Niby poprawiają grafikę, ale moim zdaniem te pieniądze mogłyby pójść chociażby na te powiększone stajnie (przypominam, że projekt został wstrzymany ze względu na to, że pochłaniał zbyt wiele budżetu).

 13. Ulubiona potrawa?

Kate: Tyle jest potraw... ciężki wybór, w szczególności, gdy ma się wybrać jedną. Sądzę, że może to być moja ulubiona wigilijna potrawa, czyli barszcz z uszkami... cały rok czekania na tą potrawę... aż chce się jeść!
Samantha: To samo co Kate i zupa pietruszkowa. Lol.

14. Któraś z was kolekcjonuje Schleich?

Kate: Dziwna sprawa z tymi Schleich. Jak byłam mała miałam takie śmieszne, wytrzymałe na kontakt z podłogą dwa koniki i w tedy wydawały mi się ciężkie (lubiłam nimi rzucać w stronę komody z drugiego końca pokoju). Nie miałam pojęcia do nie dawna, co to te Schleich jest i odkryłam, że te dziwne koniki to właśnie to cuś. Odpowiadając na pytanie: nie, nie kolekcjonuję.
Samantha: To samo co Kate.

15. Lubicie czytać?

Kate: Jak najbardziej tak, lubię!
Samantha: Uwielbiam.

16. "Minionki" czy "Angry Birds"? (film)

Kate: Żadnego z tych filmów nie widziałam więc nie będę oceniać.
Samantha: Nie oglądałam... jak się pojawią na CDA to zapewne obejrzę.

17. Film czy książka?

Kate: Hm... zależy. Jakbym miała wybierać między słabym filmem, a dobrą książką, to wybór padłby na pewno na książkę. Zaś, gdybym miała do wyboru dobry film i równie dobra książkę to wybrałabym książkę, a film w przyszłości, gdzieś może wygrzebałabym w internecie (ahh, te knowania). Na ogół jednak ostatnio mam mało czasu... i pieniędzy więc ogólnie rzecz biorąc łatwiej zabrać mi się za film.
Samantha: E...trudne pytanie. Zależy jaka książka, czy też film, ale najpewniej bym zaczęła czytać książkę i jakby mnie wciągnęła, to bym ją przeczytała, a jak nie, to bym się rzuciła na film.

18. SSO czy Stajnia Marzeń?

Kate: Sądzę, że SSO jest lepsze pod wieloma względami, jednak czasami lubię ponownie zagrać w jakąś z części SM. Zauważyliście, że niebo w dzień, jak i nocą w SM i SSO jest naprawdę podobne? Bardzo je lubię. Tak wgl. niektóre chmury na dodatek przypominają mi końskie pyski.
Samantha: SSO, bo oferuje więcej możliwości i ma lepszą grafikę.

19. Kręcone czy proste włosy?

Kate: Proste.
Samantha: Naturalne. Lol.

20. Ulubiony kolor?

Kate: Czarny oraz czerwony.
Samantha: Wszystkie, prócz różowego. (Tak... pisze to osoba, która gra w różowe oraz plastikowe SSO) Ale ślinka cieknie mi, gdy widzę zielony, niebieski/granatowy, czerwony/bordowy oraz czarny. Miał być jeden...? Em...

21. Steve czy Marley?

Kate: Żaden z tych panów mnie nie interesuje, za starzy dla mnie i wgl... Steve'owi nie ufam, na przekór mojej postaci, która zdradziła mu, co jej się śniło (sobótkowe przygotowania), a tak dokładniej to kto... a mi nie powiedziała. Na dodatek ciągle trzyma przy sobie widły, jakby ktoś chciał mu coś zrobić... zaufanie, taaa... Marley przynajmniej ma dwa przyjemne wyścigi do zaoferowania i nie tak często wymaga ode mnie pomocy. Co do samych imion to Steve mi się kojarzy mi się z jedna postacią, heh.
Samantha: Ciekawe pytanie... chyba Steve. Głównie chodzi mi o to imię, bo żadnego Marleya (a pies z takowym imieniem się liczy? "Marley i ja"? Oglądał ktoś? Polecam) nie znam.

A Steve... Steve Rogers... I użył skrótu mego imienia! Mniejsza, że nie chodzi o Samanthę.

Taki tam... geniusz.

22. Pizza czy naleśniki?

Kate: Gofry! To pierwsza odpowiedź jaka mi przyszła na myśl, ale jak miałabym wybierać z pośród tych dwóch to wybrałabym pizzę.
Samantha: Kate... jeszcze ostatnio mówiłaś, że nienawidzisz gofrów. Naleśniki z nutellą!

Wszyscy, którzy dotrwali do końca i przeczytali cały powyższy tekst, dostają ode mnie (Samanthy) oficjalny tytuł Wytrwałych i Nieustraszonych! Graty... jak z armaty...
Dzięki za pytania. 
Co do podpisów... Kate... splagiatowałaś moje gałązki! ZGNIJ W NAJCIEMNIEJSZYM BOKSIE W JORVIK!