Często zastanawiam się, czy nie rzucić tego wszystkiego i nie założyć własnego bloga, bo wdzięczność Kate znów sięga zenitu (wyczujcie ten sarkazm).
Witam, witam! Dziś możecie dowiedzieć się czegoś więcej o nas! (Kate nie będzie wykonywać wyzwania, nie wiem czemu... ale bez obaw, jest ona nieodłącznym elementem tej historii)
Dziś wykonam wyzwanie, do którego nominowała mnie
Abbie Appleriver (sorka za pomyłkę w nazwisku, byłam półprzytomna... lol) - chyba każdy zna zasady (
ale jakby ktoś nie znał, to KLIK). Dzięki wielkie za nominację!
Nie wiem, czy to jeszcze aktualne, bo pisze, że czas jest do 10.08... no ale niech się dzieje, co ma się dziać - piszę!
Oto mój pierwszy screen.
Wykonany 24 października 2015 roku - czyli prawie rok po założeniu konta. Miałam wtedy maksymalny lvl na tamte czasy, czyli 17... pobrałam wtedy Bandicama i zaczęłam szaleć (a raczej zaśmiecać swój laptop, ale to tylko szczegół).
Pierwotnej wygląd mojej postaci był całkiem inny, ale po tym, jak dodali opcję w stajni macierzystej, która umożliwia zmianę wyglądu naszej postaci - wykorzystałam tę opcję, bo kreator był o wiele bardziej rozbudowany, niż gdy zakładałam konto. Jedyne, co się zachowało, to zielone oczy i rude włosy.
Miałam dredy. Non-stop. Rude dredy startowe, takie krótkie, potem porządne, rude dredy z Srebrnej Polany, a następnie takie jedne... czarno-czerwone z Jarlaheim, ale były obleśne (refleks) i wróciłam do tych rudych.
Wracając do saaamych początków, czyli jak poznałam Star Stable... Grywałyśmy w Stajnię Marzeń (wszystkie części, prócz jesieni) i koleżanka Kate poleciła właśnie tę oto gierkę.
Towarzyszyłam Kate od jej samych początków gry w SSO - ale tylko 'duchowo' - mimo braku polskiego serweru, gra i tak okazała się niesamowicie atrakcyjna -
konie, rozbudowana fabuła, cudowna grafika do dowolnej eksploatacji... CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ!? Język angielski nie był jakąś barierą... raczej nie.
*Ktoś pyta na czacie klubowym o zadanie*
Kate S.: "Ja nigdy nie pytałam się o pomoc do zadań i ich nie googlowałam! NIGDY!"
Samantha E.: "Nie googlowałaś... wpisywałaś w YT"