Na jak długo?
Posty na blogu nie będą się pojawiać przez półtora tygodnia - czyli do zobaczenia w poście, który się prawdopodobnie pojawi 20.04.2016 roku. Bez obaw - będę tu zaglądać.
Dlaczego?
Jedno słowo - egzaminy.
Nie dajcie się zmylić, bo za tym słowem kryje się nagłe przebudzenie nauczycieli... chwilami mam wrażenie, że im bardziej zależy na naszych wynikach, niż nam samym. Mój nauczyciel historii/dyrektor(rodzynek... xd) także przechodzi niesamowity stan... przykłada się do lekcji i materiał nadrobiliśmy tak, że teraz pojawiają się informacje, jakie były nam potrzebne do napisania próbnego egzaminu(dlatego cykam się historii na egzaminie). Do tego dał nam kserówki - człowiek, który daje średnio dwie kartki rocznie(do tego takie malusie), zmarnował tusz i wydrukował nam coś porządnego... jakie emocje.
*oklaski*
Zawsze mówili: "Przed egzaminami damy wam spokój" i każdy wiedział, że jego przedmiot jest ważny... ale jest wiele innych przedmiotów. Teraz wszystkich opętali kosmici - każda nauczycielka rzuca nam na łeb kilka stron zadań domowych, kartkówki, sprawdziany i inne tortury.
No cóż... jak mnie nie będzie... jeśli nie zrobiliście tego, to może przeczytacie opowiadanie(post niżej, albo kliknijcie w link)?
Jak ktoś też w tym roku pisze - to życzę powodzenia. Papatki.
Nieeee róóóób miiiii teeeegooooo...
OdpowiedzUsuńI do what I want. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
UsuńPo za tym, ten zwiastun w SSS z nowego terenu jest taki zaczepiasty, że rzygam powidłami. X'D
~zdołowana Sam, która chyba się nie podpisała na poprawie kartkówki z WOSu